2011-04-28

Portret krytyka

Jan Błoński: Błoński przekorny. Dziennik/Wywiady

Notka o autorze: Jan Błoński (1931-2009). Krytyk, historyk literatury, eseista, tłumacz. W latach 1948-52 studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim filologię polską pod kierunkiem K.Wyki. Od 1981 r.- profesor UJ. Współzałożyciel i w latach 1972-74 redaktor pisma "Teksty".  Kilkakrotnie przebywał we Francji jako wykładowca języka polskiego na Sorbonie. W sferze jego zainteresowań znajdowała się literatura XX wieku. Autor wielu szkiców i esejów literackich, m.in.: "Poeci i inni" (1956)- analiza twórczości m.in. T. Różewicza, M.  Jastruna i K. I. Gałczyńskiego; "Zmiana warty" (1961)- portret pokolenia pisarzy debiutujących ok. 1956 r. W dużej mierze poświęcał swoją twórczość W. Gombrowiczowi, S.I. Witkiewiczowi oraz Cz. Miłoszowi. Analizował kwestie antysemityzmu i ich oddźwięk w literaturze (artykuł "Biedni Polacy patrzą na getto"- 1994 r.). Twórczość Błońskiego jest także poświęcona pisarzom obcym: M. Proust, S. Beckett. Laureat m.in. nagrody Fundacji im. Kościelskich (1968).


Książka "Błoński przekorny" jest podzielona na dwie części: "Dziennik" oraz "Wywiady". Pomysł na wydanie wspomnień znakomitego krytyka literackiego zainicjował sam autor. We wstępie, napisanym przez syna Krzysztofa czytamy : "...można by też wydać coś w rodzaju pamiętnika czy dokumentu epoki(...). Składać by się mógł z fragmentów quasi-pamiętnika, który napisałem (...) o Gombrowiczu i Paryżu, i snach (...) oraz listów do Sławka [Mrożka] i Czesława [Miłosza]."  Przyznam, że zaciekawiło mnie, czy owe wspomnienia oraz wywiady spełniły swoją rolę.
Zanim rozpoczęłam czytanie, uwagę przykuła okładka. Sympatycznie wyglądający starszy Pan, z uśmiechem w oczach. I tytuł "Błoński przekorny". Zaintrygowało mnie, co przekaże w książce, jaki obraz epoki i literatury zobaczę.
Część I obejmuje "Dziennik". Jan Błoński zaczyna od wspomnień najodleglejszych, sięgających dzieciństwa, sytuacji zapamiętanych z czasów okupacji. Wspomnienia są trochę nieregularne. Wojna nie pojawia się u Błońskiego jako apokalipsa, ze względu na młody wówczas wiek autora. Jednakże pamięta wirującą karuzelę, opisywaną później przez Miłosza w wierszu "Campo di Fiori". Pisze: "(...) wszystko było tak jak w wierszu, nic dodać, nic ująć". Pamiętnik jest kontynuowany w 1962 r. i  pisany z przerwami do 1968. 
Część II stanowią wywiady autora z pisarzami, artystami, ludźmi znaczącymi dla kultury. Błoński rozmawia m.in. z Leopoldem Staffem, Julianem Tuwimem, Jarosławem Iwaszkiewiczem, Piotrem Skrzyneckim, Eugene Ionesco, Konradem Swinarskim, Czesławem Miłoszem. Niesłychane, że przewija się tyle nazwisk, postaci ówczesnej (a także współczesnej) "śmietanki literackiej". I że dopiero dwa lata temu zmarł człowiek, który znał te osoby osobiście i z niektórymi pozostawał w przyjacielskich stosunkach. Bohaterów wywiadów poznajemy nie tylko jako twórców, ale także jako zwykłych ludzi. Zwierzają się z trudów tworzenia, przytaczają anegdotki. Obszerna rozmowa z Miłoszem pokazuje poetę jako człowieka "ludzkiego", patrzącego z dystansem na swoją twórczość.
Ostatnia część książki to rozmowy i wywiady z Janem Błońskim. Krytyka słucha Jerzy Pilch, rozmawiają z nim m.in. Krystyna i Stefan Chwinowie. Błoński dużą część swoich wypowiedzi poświęca Gombrowiczowi oraz Miłoszowi, z którymi przyjaźnił się do końca życia.
Książka odkrywa przyjazne oblicze wydawać by się mogło, surowego i stanowczego krytyka literackiego, który przeżył kilka epok w dziejach literatury.  Styl powieściowy, żywy i wciągający. Bogactwo szczegółów w wywiadach. Informacje o pisarzach, jakich nie znajdziemy w podręcznikach. Ich radość pisania, ale także codzienne rozterki i przemyślenia. Pomimo dużej objętości i formatu (472 strony) czas przy czytaniu mija szybko. Warto zapamiętać Jana Błońskiego. Jak sam pisze: "(...) ale to wszystko żarty. A zresztą bawcie się, jak potraficie, co Wam będę opowiadał...".

(Egzemplarz recenzencki, otrzymany dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak)

Znak


Jan Błoński, Błoński przekorny. Dziennik/Wywiady, Wydawnictwo Znak, 2011, ss. 472