2011-05-08

Anno Domini

"Bluszcz" nr 49 (15stycznia 1878 r.)
(Przedruk: "Bluszcz" 4/2009) 
"Anno Domini"
Styczeń:
Z wód Styksu wypływa,
zmoczony,
parskając zapomnieniem -
Nowy Rok.

Luty:

Lód leży jeszcze nieprzerwany
między nadzieją a zimnem -
jeszcze sobie "ty" nie mówią.

Marzec:

Marznie jeszcze marzenie...
Marzy mróz...
Mży deszcz...

Kwiecień:

I już tylko kwiaty
rzucają cień
na życie...

Maj:

Mój, moja, maj.

Czerwiec:

Czerwone czaroziele
zerwie,
nie wiedząc nic...

Lipiec:

Lipa, miodami pachnąca,
jak piec rozogniona kwiatem.
Deine roten Lippen
möcht ich kussen...

Sierpień:

Nie ścinajcie!
Nie ukrócajcie!
Sierp wyrzućcie wysoko,
niech lśni jak nów w obłokach,
bo cóż po cierpieniu?

Wrzesień:

Wrzosy, babie lato, wrzenie,
ptasie wrzaski w rzęsistym lesie.
Dajcie się babie zabawić!
Wejdź przez sień...

Październik:

Paździerze lecą ze szczęścia...

Listopad:

Bezszelestny upadek wszystkiego.
Bezlistne drzewa,
bezlitosne myśli.

Grudzień:

Nie po różach,
ale po grudzie
idzie najkrótszy dzień
w grób.
                                        Marya Pawlikowska 

I tu ciekawostka. Wiersz został opublikowany w "Bluszczu" w 1878  r.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, poetka dwudziestolecia międzywojennego, urodziła się w roku 1891. Chochlik drukarski czy zbieżność nazwisk? Głosowałabym na tę pierwszą ewentualność, ponieważ wszędzie w Sieci to właśnie Pawlikowska-Jasnorzewska jest wymieniana jako autorka tego utworu. W literaturze o poetce wzmianki o nim nie znalazłam.

Brak komentarzy: