2012-05-01

Miły starszy pan

Tadeusz Konwicki:W pośpiechu


Tadeusz Konwicki w czerwcu kończy 86 lat. Nie zdawałam sobie sprawy z wieku autora, dopóki nie trafiłam na zbiór rozmów- wywiadów z pisarzem, przeprowadzonych przez Przemysława Kanieckiego. Co za lotność sformułowań, trafność spostrzeżeń! Subtelna ironia i poczucie humoru! Pisarz prowadzi z dziennikarzem fascynującą rozmowę- rzekę. Wprawdzie zdarza się, że twierdzi, iż nie pamięta niektórych sytuacji ze swego życia ze względu na wiek, jednakże cały wywiad jest niebywale spójny.
Młodość w Kolonii Wileńskiej, działalność w partyzantce (antyradzieckiej). Trudne chwile spędzone przy umierającej żonie. I, oczywiście literatura, reżyseria. Tadeusz Konwicki twierdząc, że swoich książek nie czyta i filmów nie ogląda jednocześnie wspaniale o swojej twórczości opowiada. Zdarza się, że prosi pytającego o przytoczenie jakiejś sytuacji, historii ze swoich książek. Tłumaczy to swoim wiekiem, czemu dziwić się nie należy. Ale jednocześnie potrafi z dużą szczegółowością opowiadać o dzieciństwie u dziadków, znajomości z Dygatem. I lubi swojego rozmówcę, chociaż cały czas twierdzi, że Przemysław Koniecki "dziwnie patrzy". Podoba mi się w wywiadzie fakt, iż Konwicki przeplata życie z twórczością. Proporcje opowieści prywatnych z opowieściami o tworzeniu są bardzo wyważone. Konwicki twierdzi: "(...) te rozmowy (...) będą zmienne, uzależnione od nastroju biednego pana Konwickiego. To wynika z tego, że, jak pan wie, ja jestem w pospiechu.W pospiechu duchowym, fizycznym trochę miej. Mam ten taki niepokój, który się odbija na całokształcie mego życia".
Książkę czyta się szybko, jednakże nie "w pośpiechu". Nie czytałam żadnej powieści czy opowiadania Konwickiego. Jednakże Jego nazwisko  oraz tytuły takie jak "Mała Apokalipsa", "Bohiń" czy też "Sennik współczesny" od dawna istnieją w moich myślach. Ten mądry wywiad- rozmowa to odpoczynek dla umysłu i propozycja dla wszystkich, co żyją właśnie w tym współczesnym pospiechu. 

Tadeusz Konwicki, W pospiechu, Wydawnictwo Czarne, 2011, ss. 309

(Książka otrzymana od księgarni Matras)


4 komentarze:

Cassiel pisze...

Zachęcająca i ciekawa recenzja. Z chęcią sięgnęłabym po tę książkę. Poszukam w bibliotece.

Pozdrawiam serdecznie! :)

helcim pisze...

O rety! No tak, teraz pewnie Konwickiego już się nie czyta. "Za moich czasów" to było prawie niemożliwe. Przynajmniej wśród czytających książki. Ciekaw jestem Pani wrażeń, jeżeli zdecyduje się Pani na lekturę, którejkolwiek z nich.

Scathach pisze...

Mam tę książkę w swoich zbiorach, a jakoś do tej pory było mi do niej niespieszno.
Dzięki Tobie to się zmieniło;) Dzięki!

Mag pisze...

ja jestem zachwycona książką, duże brawa dla Kanieckiego, który potrafił wytworzyć taką aurę ,że Konwickiego można było naciągnąć na takie zwierzenia. Do tego jeszcze te urocze droczenia i kokieteria Pana Konwickiego- świetny wywiad-rzeka