Poniedzielniki mijają, jakby niepostrzeżenie. Przekształcają się w kolejne dni tygodnia. Potem w tygodnie i cały miesiąc. Dwa dni temu był kolejny Poniedzielnik, a dopiero teraz piszę.
Czekam na Styczeń. Na Nowy Rok. Dni staja się wtedy już dłuższe, wizja wiosny się pojawia.
I noworoczne postanowienia i plany też, choć większość nie zostaje potem zrealizowana. Ale miło sobie pomarzyć, że może coś się uda.
Dalej przebywanym w kreatywnym świecie, w literackim mniej, ale nie zapomniałam o nim.
2014-12-10
2014-11-10
Poniedzielnik (57) - Powroty
Miałam niewielką scrapową przerwę. Być może była mi ona potrzebna. Aby się zastanowić, poukładać, dać sobie Czas. I jestem z powrotem tam, gdzie chciałam być. I powoli spełniają się moje twórcze marzenia. Dziękuję! Jakkolwiek tajemniczo to brzmi :)
Nie mam długiego weekendu i nie płaczę nad tym. Mam jutro wolny dzień i jestem za to wdzięczna. Odpocznę, potworzę... Porozmyślam.
Pobędę sobie.
Nie mam długiego weekendu i nie płaczę nad tym. Mam jutro wolny dzień i jestem za to wdzięczna. Odpocznę, potworzę... Porozmyślam.
Pobędę sobie.
2014-11-04
Poniedzielnik (56) - Czas
"Nie mam czasu". Ileż razy to słyszymy? A ja twierdzę: mamy CZAS. Każdy go ma tyle samo. Wszystko zależy od tego, jak go rozplanujemy.
Ostatnio, tzn. jakiś dłuższy Czas źle planuję dzień i moje zajęcia. Nie udaje mi się wszystkiego wykonać tak, jakbym chciała. A robienie czegoś na pół gwizdka nie wchodzi w moim przypadku w rachubę.
Jednakże staram się robić JEDNĄ rzecz w danej chwili. A także stosować sposób 30-10. O obu tych metodach przeczytacie TU i np. TU.
Działają, choć było to trudne na początku, ale da się :)
I tak na koniec mego kolejnego Poniedzielnika (a raczej Wtornika:) po dłuuuuugiej nieobecności tutaj.....słowa, które mi bardzo pasują:
I wiecie co? Cieszę się, że znowu na Lectorium powstał mój post. Krótki, trochę poniedziałkowo spóźniony, ale jest.
Ostatnio, tzn. jakiś dłuższy Czas źle planuję dzień i moje zajęcia. Nie udaje mi się wszystkiego wykonać tak, jakbym chciała. A robienie czegoś na pół gwizdka nie wchodzi w moim przypadku w rachubę.
Jednakże staram się robić JEDNĄ rzecz w danej chwili. A także stosować sposób 30-10. O obu tych metodach przeczytacie TU i np. TU.
Działają, choć było to trudne na początku, ale da się :)
I tak na koniec mego kolejnego Poniedzielnika (a raczej Wtornika:) po dłuuuuugiej nieobecności tutaj.....słowa, które mi bardzo pasują:
I wiecie co? Cieszę się, że znowu na Lectorium powstał mój post. Krótki, trochę poniedziałkowo spóźniony, ale jest.
2014-04-21
Poniedzielnik (55) - Bracia
Bracia Aleksander i Maksymilian Gierymscy. Aleksander - "poeta światła", Maksymilian - artysta pejzażu, malarz batalistyczny. Muzeum Narodowe w Warszawie i Muzeum Narodowe w Krakowie organizują prawie w tym samym czasie wystawy poświęcone ich twórczości.
Patronem zostało pismo "Spotkania z Zabytkami". Znaczna część numeru 3-4 obejmuje artykuły obrazujące dorobek obu malarzy. Obie wystawy trwają do 10 sierpnia.
Znacznie bliżej mam do Krakowa niż do Warszawy, więc planuję obejrzenie jednej z wystaw.
Trwają Święta Wielkiej Nocy. Dla mnie to czas odpoczynku. Posiedzeń na balkonie i "testowania dotykowego" laptopa.:). Poza tym: wolę Wielkanoc. Bo jest cieplej lub nawet bardzo ciepło. Bo wszystko kwitnie dookoła. Bo słońce pięknie świeci. Bo mniej zadumy niż przed Bożym Narodzeniem, co mi bardzo odpowiada.
A jak u Was? Jak spędzacie Święta wiosenne? Czy też wolicie od Bożego Narodzenia?
Patronem zostało pismo "Spotkania z Zabytkami". Znaczna część numeru 3-4 obejmuje artykuły obrazujące dorobek obu malarzy. Obie wystawy trwają do 10 sierpnia.
Znacznie bliżej mam do Krakowa niż do Warszawy, więc planuję obejrzenie jednej z wystaw.
Trwają Święta Wielkiej Nocy. Dla mnie to czas odpoczynku. Posiedzeń na balkonie i "testowania dotykowego" laptopa.:). Poza tym: wolę Wielkanoc. Bo jest cieplej lub nawet bardzo ciepło. Bo wszystko kwitnie dookoła. Bo słońce pięknie świeci. Bo mniej zadumy niż przed Bożym Narodzeniem, co mi bardzo odpowiada.
A jak u Was? Jak spędzacie Święta wiosenne? Czy też wolicie od Bożego Narodzenia?
2013-10-13
"Blaski życia i cienie. Jednocześnie"
Felietony Katarzyny Miller "Blaski życia" sprawiły, że znowu nabrałam siły i ochoty, aby napisać na blogu posta.
Autorkę znam z artykułów oraz także felietonów w Zwierciadle. Lekkie pióro, trafność spostrzeżeń i luz w podchodzeniu do życia właśnie sprawiają, że zawsze chętnie czytam jej każdą wypowiedź w tym czasopiśmie.
Tym razem "recenzja" skupi się na cytatach z książki. Takich, które najbardziej mi zapadły w pamięć i które uważam za tzw. "złote myśli"
Autorkę znam z artykułów oraz także felietonów w Zwierciadle. Lekkie pióro, trafność spostrzeżeń i luz w podchodzeniu do życia właśnie sprawiają, że zawsze chętnie czytam jej każdą wypowiedź w tym czasopiśmie.
Tym razem "recenzja" skupi się na cytatach z książki. Takich, które najbardziej mi zapadły w pamięć i które uważam za tzw. "złote myśli"
"Nie ma zdrowia bez choroby. Blaski życia i cienie. Jednocześnie"
"Człowiek ma wobec siebie obowiązek - co jakiś czas dostarczyć sobie czas bez obowiązków.
Dla higieny psychicznej i fizycznej"
"Pamiętajcie, nie ma nic złego w byciu potrzebną innym, ale najpierw potrzebni jesteśmy sobie"
"Boże, użycz nam pogody ducha, byśmy znosili to, czego zmienić nie możemy, odwagi, abyśmy zmieniali to, co zmienić możemy, i mądrości, abyśmy odróżniali jedno od drugiego"
![]() |
Katarzyna Miller "Blaski życia" |
2013-04-26
Poniedzielnik (54) - Oddalam się...
...od pisania tutaj. Takie są fakty. Nic na siłę. Nie ma musu.
Może mi przejdzie:)
Wyzwanie 52 będzie prywatne dla mnie, bo nie sądzę, abym do końca roku napisała wymaganą ilość postów. Po prostu zakończę ten cykl we własnym czasie.
Poza tym:
- dalej czytam (więcej czasopism niż książek ostatnio)
- bezustannie zbieram myśli, fragmenty, spostrzeżenia, aby coś sensownego (nie w stylu "podobało mi się"), wytworzyć
- obserwuję inne blogi (nie tylko literackie, także scrapowe i tzw. lifestylowe)
- i...tworzę, scrapuję, wymyślam i działam twórczo
Nie wiem, czy ktokolwiek czyta jeszcze mojego bloga. Jednakże na 100% nie wcisnę "Delete"!
Może mi przejdzie:)
Wyzwanie 52 będzie prywatne dla mnie, bo nie sądzę, abym do końca roku napisała wymaganą ilość postów. Po prostu zakończę ten cykl we własnym czasie.
Poza tym:
- dalej czytam (więcej czasopism niż książek ostatnio)
- bezustannie zbieram myśli, fragmenty, spostrzeżenia, aby coś sensownego (nie w stylu "podobało mi się"), wytworzyć
- obserwuję inne blogi (nie tylko literackie, także scrapowe i tzw. lifestylowe)
- i...tworzę, scrapuję, wymyślam i działam twórczo
Nie wiem, czy ktokolwiek czyta jeszcze mojego bloga. Jednakże na 100% nie wcisnę "Delete"!
2013-02-19
Poniedzielnik (53)- Prosty post (Wyzwanie 3/52)
Jak to fajnie tak posiedzieć czasem nie robiąc po prostu nic. Kiedyś w to nie wierzyłam, że wtedy małe i większe sprawy nabierają szerszego znaczenia. Odkąd kupiłam lampę podłogową, fotel w jej towarzystwie jest moją tylko chwilą. Czasem w towarzystwie samej siebie tylko, częściej z dodatkiem kawy, wody gazowanej z limonką, przyprawowej herbaty i oczywiście książki. W natłoku informacji, Facebooków (czy tak to można napisać?), telefonów i smartfonów warto chwilę się zatrzymać. Wyjść ze świata wirtualnego do realnego. Nie twierdzę, że korzystanie ze wszelkich udogodnień telefoniczno-internetowych jest złe, sama w nich "siedzę" i to dosyć sporo. Ale zakodowałam, że wystarczy jedno małe popołudnie przerwy i pomysły, plany układają się same.Powoli, ale zyskują jakąś tam klarowność.
Dotarłam wreszcie do końca czytania wszystkich numerów pisma "Bluszcz". Teraz przede mną "Archipelag". Kolejny czytelniczy cel. Skoro udało się z "Bluszczem", to myślę, że moje nadrabianie gazetowych zaległości może nabrać wyłącznie przyspieszenia.
Dotarłam wreszcie do końca czytania wszystkich numerów pisma "Bluszcz". Teraz przede mną "Archipelag". Kolejny czytelniczy cel. Skoro udało się z "Bluszczem", to myślę, że moje nadrabianie gazetowych zaległości może nabrać wyłącznie przyspieszenia.
Kolejne moje blogowe odkrycie to prosty blog. Niesamowicie wciągająca lekkość stylu autorki, konsekwencja i bardzo bogata treść. Oddech od nadmiaru wszystkiego w życiu. Polecam.
Wyzwanie 3/52
Subskrybuj:
Posty (Atom)